Ostrzelano rosyjski Biełgorod. Trzeba było przerwać głosowanie
W piątek rano w Rosji rozpoczęło się trzydniowe głosowanie w wyborach prezydenckich. Jednak w Biełgorodzie musiało zostać ono przerwane z powodu ostrzału. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę regiony przygraniczne Rosji są obiektem ostrzału i ataków dronów. W ostatnich dniach ataki na przygranicznych obszarach obwodu biełgorodzkiego nasiliły się. Media informują o coraz liczniejszych uderzeniach formacji rosyjskich, które walczą po stronie Kijowa.
Poranny atak na liczący ok. 400 tys. mieszkańców Biełgorod, przeprowadzony został przy użyciu systemu rakiet wielokrotnego startu RM-70 Vampire. W czasie ostrzału w całym obwodzie ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Rosyjska państwowa agencja RIA Nowosti podała, że w związku z zagrożeniem rakietowym osoby, które przyszły głosować w wyborach prezydenckich, opuściły lokal wyborczy i zaczęły się ukrywać.
– Niecałe 15 minut później alarm rakietowy został odwołany i głosowanie mogło być wznowione. W wyniku ostrzału dwie osoby zostały ranne – poinformował szef obwodu biełgorodskiego Wiaczesław Gładkow.
W wyniku ataku, w mieście uszkodzone zostały 23 mieszkania w siedmiu budynkach mieszkalnych. Jedna z rakiet trafiła również w szkolny stadion.
Głosowanie w Rosji potrwa trzy dni
15 marca w Rosji rozpoczęło się trzydniowe głosowanie w wyborach prezydenckich, które potrwa do niedzieli. Przez te trzy dni Rosjanie będą mogli głosować na swojego kandydata w godzinach od 8:00 do 20:00.
Wybory rozpoczęły się na Czukotce i na Kamczatce, gdzie lokale wyborcze zostały otwarte 14 marca o godzinie 23:00 czasu moskiewskiego. W głównym dniu wyborów, 17 marca, rosyjska opozycja zaplanowała protest. Wszyscy, którzy nie zgadzają się z reelekcją Władimira Putina na piątą kadencję, mają przybyć do lokali wyborczych na godzinę 12:00.